99 lat ostatniego z Hubalczyków – „Romana” Romualda Rodziewicza, gałąź Oszmiana 1
18 stycznia 2012 r. w Domu Opieki „Jasna Góra” w Hudersfield, w hrabstwie West Yorkshire (Wielka Brytania) miała miejsce wyjątkowa uroczystość. Właśnie w tym dniu, obchodził swoje 99. urodziny, jeden z ostatnich żyjących żołnierzy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego mjr. Henryka Dobrzańskiego Hubala, Romuald Rodziewicz „Roman”. Zebrani na uroczystości pensjonariusze ośrodka oraz opiekunowie, zgotowali zacnemu Jubilatowi wspaniałe przyjęcie na którym nie zabrakło tradycyjnego urodzinowego torta, udekorowanego liczbą „99”.
Wśród najserdeczniejszych życzeń i wielu serdeczności kierowanych do Jubilata, najczęściej przewijało się życzenie trwania w dobrym zdrowiu przez kolejne lata życia. Do tych życzeń przyłącza się również Redakcja www.majorhubal.pl, wraz z całą hubalową społecznością skupioną wokół naszej strony, życząc Panu Romanowi dużo zdrowia, pogody ducha i radości na każdy kolejny dzień. Wszystkiego najlepszego!
Romuald Rodziewicz „najwierniejszy z wiernych” i najbardziej oddany Majorowi żołnierz, przeszedł z „Hubalem” cały szlak bojowy Oddziału, od Puszczy Augustowskiej aż do Anielina, gdzie 30 kwietnia 1940 r. bohaterska śmierć mjr Henryka Dobrzańskiego zakończyła epopeję Hubalczyków. Gdy zakończyła się wojna, jako żołnierz II Korpusu Polskiego został przeniesiony do Anglii gdzie został zdemobilizowany i na stałe osiadł w tym kraju. Rozpoczął pracę zawodową, założył rodzinę a także przez długie lata opiekował się Polskim Ośrodkiem Harcerskim w Fenton. Mimo, że mieszka w Anglii, nigdy nie utracił kontaktu z Ojczyzną. Czynnie działał w Klubie Hubalczyków skupiających żołnierzy OWWP, prawie każdego roku odwiedzał Polskę, spotykając się z młodzieżą szkół noszących imię Majora a przede wszystkim biorąc udział w rocznicowych uroczystościach przy szańcu w Anielinie, gdzie swoja obecnością i opowieściami dawał świadectwo walki i bohaterstwa swojego Dowódcy. W ostatnich latach (kiedy nie pozwalało już zdrowie), wizyty w Polsce były coraz rzadsze aż w końcu zmuszony został osiąść na stałe w Huddersfield w polskim Domu Opieki Jasna Góra.
źródło:www.majorhubal.pl