Katarzyna Rodziewicz
Wydała kilkadziesiąt swoich wierszy. Od czasu do czasu napisała jakiś wiersz. Schowała go do szafy. Po latach uzbierała się ich całkiem spora ilość. – Tak, teraz wydam tomik – pomyśła. Światło dzienne ujrzało więc „Pisane sobą” Katarzyny Rodziewicz.
Jest bydgoszczanką. Kilka lat temu sprowadziła się na Pałuki. Zamieszkała w Sielcu w dawnej posiadałości wiceadmirała Józefa Unruga. Myliłby się ktoś, gdyby pomyślał, że tomik „Pisane sobą” to jej poetycki debiut. Katarzyna Rodziewicz już na studiach publikowała w uczelnianej gazecie żaków pt. „Wideta”. Ale tak naprawdę debiutowała 14 lat temu. Wtedy ukazał się tomik wierszy „Historia bytu codzienna”. Do tomiku dołączona była kaseta magnetofonowa. Muzykę skomponował Piotr Salber.
Słowo o wierszach zawartych w drugim tomiku napisał poeta Zygmunt Dmochowski. Określa on autorkę jako „poetkę o nienasyconym sercu”. Jak pisze Dmochowski tematyka wierszy Katarzyny Rodziewicz oscyluje wokół spraw i problemów jej życia. „Wiele wierszy ma charakter przeglądu zakamarków duszy. Dotykają spraw jej zainteresowań i wyobraźni. Autorka dużo wie o codzienności bytowania i o psychice duszy kobiecej w różnych fazach jej życia „. Całość Dmochowski określa jako „swoistą autoanalizę”.