Rodziewicze - Gałąź Zawiszańce

powrót

Miejscowość Zawiszańce położona jest na północno- wschodnich rubieżach dawnej Rzeczypospolitej w powiecie wileńskim między Jaszunami i Małymi Sołnecznikami na skraju Puszczy Rudnickiej przy rzeczce Wiśnicza. Nazwa tej miejscowości pochodzi od wykopanych długich okopów z wysokimi nasypami, zwanych przez miejscową ludność szańcami. Były one solidnie wzmocnione, otoczone dobrze zamaskowanymi ziemiankami. Umocnienia te wykorzystywano przy pilnowaniu północnych granic.
W odległości ok.5 km było skupisko 3 lub 4 domów zwanych Zawiszańce (domy za szańcami).

W jednym z tych domów, na wysokiej podmurówce kamiennej, zbudowanym z drewnianych bali w 1767r. urodził się Marcin, najstarszy syn Rodziewicza – ziemianina,posiadającego rozległe tereny, głównie leśne, obfitujące w owoce leśne, barcie,grzyby i dzikie zwierzęta. Jego zadaniem było wspólne z innymi, strzec terenów przygranicznych.
Rodziewicze z Zawiszańca należeli do rodzin o licznym potomstwie, których chłopców rodziło się dwa, a czasem trzy razy więcej niż dziewcząt. Na ojcowiźnie pozostawał jeden potomek, najczęściej najstarszy, lub najlepiej przygotowany syn – pozostałe rodzeństwo zakładało rodziny w najbliższym rejonie (Soleczniki, Jaszuny, Ejszyszki,Turgiele i dalej). Od czasów Anny Kozakiewicz-Rodziewicz wyjeżdżali uczyć się najbliżej do: Wilna, Petersburga, Lublina a po 1815r. do Warszawy.
W Centralnym Archiwum Wileńskim, które powstało w 1725r., początkowe dane były niekompletne. W aktach zgonu nie podawano imion pozostałych dzieci, dlatego najmniej wiadomości jest o rodzeństwie Marcina i Gabryela.
Od paru stuleci Rodziewicze zaprawiali się do obrony swych pięknych i zasobnych terenów przed Niemcami, Szwedami, Rosjanami i Turkami.
Po rozbiorach Polski warunki zmieniły się, Rodziewicze nie potrafili pogodzić się z nową rzeczywistością. Byli wszędzie tam, gdzie ich potrzebowali. Bracia i synowie Marcina brali udział w wojnie napoleońskiej, powstaniach. Zginęło ich wielu. Wobec pozostałych przy życiu rodzin stosowano represje: wywożono w głąb Rosji, konfiskowano im majątki, zabierano przywileje, nakładano wysokie kontrybucje, tymktórzy nie mogli spłacić zabierano ziemię, lasy, domy. Za najmniejsze przewinienie, wysyłano na katorgi, z których niewielu tylko wracało. To był okres rządów Katarzyny, Nowosilcowa i wreszcie w 1863r. car mianował na generalnego gubernatora Michała Murawiowa. „Polakożerca”, wieszatiel – sadysta w generalskim mundurze mawiał, że najprzydatniejszymi Polakami dla „Świętej Rosji” są Polacy powieszeni…i systematycznie to czynił. Wileńszczyzna pokryła się krzyżami jako wota w hołdzie poległym i zesłanym na Sybir. Pod koniec jego panowania było ich ponad 100 tys.
Do dzisiejszych czasów można je spotkać w lasach i puszczach W takich okolicznościach niewielu potomków Marcina i Gabryela pozostało. Z tego okresu najlepiej w pamięci okolicznych Rodziewiczów pozostała Anna Kozakiewicz-Rodziewicz, żona Gabryela. W porównaniu do innych kobiet z tamtych terenów była na owe czasy wykształcona i po wczesnym owdowieniu, zajęła się domem, własnymi dziećmi i wnukami.
Wszystkie swoje dzieci przygotowała w zakresie nauczania początkowego. Kazimierza, Józefa i Franciszkę wysłała na dalsza naukę do Wilna.
Wraz z Katarzyną Bohdziun zajęła się gromadką wnuków i dziećmi miejscowej ludności. W swoim dworku ziemiańskim utworzyła dla nich szkółkę początkową. Pomagała jej matka a potem córka Ludwika Jamontt-Rodziewiczowa
Po powstaniach dla Ignacego Rodziewicza i jego potomków nastał okres wzmożonej represji, a jednoczesnie ujawniła się ich dążność do pogłębiania wiedzy i do emigracji. Najstarszy syn Ignacego – Kazimierz i najstarszy syn Sylwestra – Jan wyjechali do Ameryki. Kazimierz w 1926r. wrócił i kupił majątek w Ejszyszkach.
Jan nie zdążył wrócić przed 1939r.,Adam, Józef i Apolonia wyjechali do Wilna.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918r. nastąpił szybki kulturalny i gospodarczy rozwój Wilna i okolic. W Zawiszańcach w 1937r. powstała polska szkoła im. Marszałka Józefa Piułsudskiego i biblioteka.
Lata 1939 – 1945 przekreśliły dorobek poprzedniego okresu.
Tereny Wileńszczyzny podczas działań wojennych przechodziły z rąk do rąk.
W czerwcu – lipcu 1944r. wycofujące się wojska niemieckie paliły po drodze wszystkie drewniane domy. Płonęły wsie i miasteczka, folwarki i przysiółki, pojedyncze zabudowania. Niedobitki wycofującego się wojska niemieckiego schroniły się w okolicznych lasach. W Małych Solecznikach prawie całkowicie zniszczonych pozostały dwie nieliczne rodziny Rodziewiczów. Cztery rodziny wyjechały do Polski; Białystok, Olsztyn, Giżycko, Węgorzewo, Szczecin, Gdynia, Gdańsk, Rudniki, Wrzeszcz, Oliwa, Busko-Zdrój, Łódź.
Zawiszańce leżące na uboczu głównej szosy wiodącej z Wilna do Białegostoku okazały się mniej zniszczone, ale Rodziewiczów już tam prawie nie było.
W 1945r. na tych terenach utworzono kołchoz, z rodzinnego domu Rodziewiczów pozostały tylko duże kamienne głazy. Tu i ówdzie szczerby w zabudowie świadczą o trudnych losach mieszkańców z ostatnich kilkudziesięciu lat. Jedni wyjechali do Polski, innych wywieziono na daleką Syberię, inni już nie żyją.
Na cmentarzu w Małych Solecznikach prawie, w co dziesiątym grobie spoczywają Rodziewicze.
Spotkania z ludźmi, którzy tu mieszkali i nadal mieszkają, mile zaskakują –
mówią poprawną polszczyzną, są bardzo gościnni i serdeczni.
Miejscowość położona nad jeziorkiem, zaskakuje miłą dla oka różnobarwnością. Stojące wśród drzew żółte, zielone lub bordowe domy stapiają się z zielenią
w pięknie stonowaną całość.

Napisała Władysława Rodziewicz-Brzeska korzystając z:

1)    Centralne Archiwum Wileńskie (2002r. i 2004r) – Leokadia Olechnowicz.

2)    Przekazy rodzinne

- Józef Rodziewicz (1899-1975), Zawiszańce, Wilno, Warszawa

- Genowefa Rodziewicz (1899-1975)

- Marianna Rodziewicz (1904-1986)

- Wiera Winogradzka (1937), Wilno 1981,2002,2004.

  Opracowała rodziny: Marianny (1904-1986) i Heleny (1910-1995):

- Bronisław Rodziewicz (1948-2003) i jego żona Wida opracowali rodziny z Małych Solecznik.

- Antoni Rodziewicz (1926) Wilno, Warszawa

- Bronisława Rodziewicz (1928), Wlno, Warszawa

- Władysława Rodziewicz-Brzeska (1931) na zaproszenie Wiery Winogradzkiej była w Wilnie, Zawiszańcach, Małych i Wielkich Solnecznikach zebrała wszystkie wiadomości uzyskane od większości żyjących krewnych na w/w terenach.